
Co dwie głowy…
Wystarczy znaleźć zadziornego przeciwnika, dodać nutkę rywalizacji i dać się ponieść wyobraźni – wtedy na pewno nie będzie miejsca na nudę. To jednocześnie idealna forma treningu pod presją, bo przecież każdy chce wygrać i – zamiast myśleć o technice – cel jest jeden: znaleźć się jak najbliżej dołka. Dokładnie tak jak na polu golfowym. A szansa jest tylko jedna…
Dlaczego golfiści noszą rękawiczkę tylko na jednej ręce?
Dla osoby niezaznajomionej z golfem może to wyglądać dziwnie: większość graczy nosi tylko jedną rękawiczkę, zazwyczaj na lewej dłoni (dla praworęcznych graczy). Czy to styl, wygoda, czy może coś więcej? W rzeczywistości kryje się za tym konkretna funkcja – a także odrobina tradycji.
Golfowy caddie – więcej niż tylko noszenie kijów
W filmach o golfie caddie to najczęściej postać drugoplanowa: ktoś, kto podaje kij, coś mruknie pod nosem i znika z kadru. W rzeczywistości rola caddiego to jeden z najbardziej niedocenianych, a zarazem kluczowych elementów profesjonalnego golfa. Dla wielu zawodników to caddie jest prawdziwym partnerem w grze – doradcą, psychologiem, strategiem i wsparciem w najtrudniejszych momentach.
Golf i Igrzyska Olimpijskie – historia powrotu po ponad wieku
Golf to sport z wielowiekową tradycją, ale jego związek z igrzyskami olimpijskimi jest zaskakująco krótki i… burzliwy. Choć dziś trudno wyobrazić sobie światowy sport bez golfa, przez ponad sto lat nie gościł on na olimpijskich arenach. Jak to się stało? I dlaczego w XXI wieku golf wrócił do olimpijskiego kalendarza?
Dlaczego piłeczka golfowa ma dołki? – Małe wgłębienia, wielka nauka
Każdy, kto choć raz trzymał w ręku piłeczkę golfową, z pewnością zauważył charakterystyczne wgłębienia na jej powierzchni. Te małe dołki – zwane po angielsku dimples – to nie przypadek ani zabieg estetyczny. To wynik dekad prób, błędów i zaawansowanych badań aerodynamicznych. Ich obecność zmienia wszystko: od długości lotu po jego stabilność. Ale jak to właściwie działa? I skąd w ogóle wziął się pomysł na taką konstrukcję?
Wystarczy znaleźć zadziornego przeciwnika, dodać nutkę rywalizacji i dać się ponieść wyobraźni – wtedy na pewno nie będzie miejsca na nudę. To jednocześnie idealna forma treningu pod presją, bo przecież każdy chce wygrać i – zamiast myśleć o technice – cel jest jeden: znaleźć się jak najbliżej dołka. Dokładnie tak jak na polu golfowym. A szansa jest tylko jedna…