Lekcje golfa na symulatorze
Każdy zgodzi się, że golf to sport, w którym precyzja, technika i powtarzalność są kluczem do sukcesu. Zimą, gdy pogoda nie sprzyja grze na świeżym powietrzu, symulator golfowy staje się idealnym narzędziem do doskonalenia umiejętności. Lekcje w takich warunkach pozwalają skupić się na detalach technicznych, które na polu golfowym często umykają uwadze.
I nic dziwnego, ja też na świeżym powietrzu wolę grać na polu, niż poprawiać swoje niedoskonałości! Ale przez zimę, dzięki zaawansowanej technologii i pomocy doświadczonego trenera, możesz dokładnie zidentyfikować swoje słabości i skutecznie nad nimi pracować. Regularne treningi w zimie nie tylko poprawią twoją technikę, ale również sprawią, że wiosną wrócisz na pole jako znacznie lepszy golfista. Zobacz kilka przykładowych lekcji, które możesz odbyć na symulatorach golfowych!
#1: PŁASKI ZAMACH
Jednym z najczęstszych problemów, z którymi zmagają się golfiści, szczególnie przy krótkich uderzeniach, jest płaski zamach. To błąd, który znacząco utrudnia kontrolę nad piłką, a jego poprawa wymaga zrozumienia zarówno przyczyn, jak i metod korekty.
W CZYM TKWI PROBLEM?
Płaski zamach to sytuacja, w której kij podczas odprowadzenia jest prowadzony za nisko i zbyt “za plecy” gracza. W krótkich uderzeniach, gdzie precyzja jest kluczowa, taki ruch powoduje nieczyste trafienia, znane jako thin (po polsku „szczur") lub fat („żabka"). Oba błędy skutkują brakiem kontroli nad dystansem i kierunkiem lotu piłki, a także prowadzą do frustracji, bo każde kolejne uderzenie wymaga większego wysiłku, by naprawić efekt poprzedniego.
Przyczyną płaskiego zamachu najczęściej są niepoprawne podstawy. Gracz często nie zdaje sobie sprawy, jak powinna wyglądać prawidłowa płaszczyzna ruchu, albo ma mylne wyobrażenie o tym, jak prowadzić kij przy krótkim uderzeniu. Problem może brać się także z nieodpowiedniego ustawienia ciała względem piłki. Takie kompensacje, choć czasem dają chwilowy efekt, prowadzą do jeszcze większych błędów w dłuższej perspektywie.
KOREKTA
W korekcie tego błędu bardzo skuteczne jest ćwiczenie z kijem pomocniczym. Uczeń ustawia się w pozycji adresowej, a trener trzyma drugi kij równolegle do linii celowania, mniej więcej na wysokości kolan gracza. Zadanie ucznia polega na odprowadzaniu swojego kija w taki sposób, by nie dotknął kija trzymanego przez trenera. To ćwiczenie uczy odpowiedniego prowadzenia kija w poprawnej płaszczyźnie. Jednocześnie uczeń musi uważać, by nie odprowadzać kija zbyt stromo, gdyż zbyt duże oddalenie od linii pomocniczej również sygnalizuje błąd.
Kluczową zaletą tego ćwiczenia jest to, że gracz natychmiast otrzymuje informację zwrotną. Jeśli kij dotyka linii pomocniczej lub odbiega od niej, wie, że coś poszło nie tak. Jest to ćwiczenie proste, ale niezwykle efektywne, ponieważ pozwala wykształcić nawyk poprawnego zamachu w sposób intuicyjny i powtarzalny.
Kiedy błąd zostaje skorygowany, ruch gracza zmienia się diametralnie. Prawidłowy zamach to taki, w którym kij odprowadzany jest po neutralnej płaszczyźnie, a jego ciało wykonuje ruch w sposób naturalny i płynny. W efekcie piłka jest trafiana czysto, środek łopatki kija idealnie przekazuje energię, a uderzenie staje się precyzyjne i powtarzalne.
Największym wyzwaniem po skorygowaniu błędu jest utrzymanie nowego nawyku. Warto zwracać uwagę na kilka kluczowych elementów. Przede wszystkim należy pilnować, by kij odprowadzany był po właściwej linii, co łatwo sprawdzić podczas treningu na symulatorze. Ważne jest także poprawne ustawienie ciała względem piłki - właściwy kąt nachylenia kręgosłupa i ułożenie rąk to podstawa!
#2: UDERZENIE ZEWNĘTRZNĄ CZĘŚCIĄ KIJA
Symulatory golfowe to nieocenione narzędzie w pracy nad techniką gry, szczególnie gdy chcesz popracować nad precyzją swoich uderzeń. Jednym z problemów, który często dostrzegam u graczy, jest uderzanie piłki poza środkiem główki kija. Symulator golfa po każdym takim uderzeniu powie nam dokładnie, którą częścią kija uderzyliśmy w piłkę.
W CZYM TKWI PROBLEM?
Uczeń uderza zewnętrzną częścią główki kija, co skutkuje dwoma podstawowymi problemami. Po pierwsze, piłka traci na dystansie, ponieważ energia nie jest przekazywana optymalnie, co zmniejsza prędkość i długość lotu. Po drugie, uderzenie to powoduje odkształcenie główki kija po kontakcie z piłką i zmianę kierunku lotu piłki. W efekcie gracz traci kontrolę zarówno nad dystansem, jak i nad trajektorią uderzenia, co na polu golfowym może oznaczać poważne problemy z precyzją.
Przyczyny tego błędu mogą być różnorodne. Często wynikają z niewłaściwego ustawienia do piłki, zbyt dużego oddalenia ciała od niej lub nieprawidłowego ułożenia rąk na kiju. Inna możliwość to zaburzenia w mechanice zamachu, np. przesunięcie się środka ciężkości ciała w trakcie uderzenia lub nieprawidłowa praca ramion, która prowadzi do przesunięcia główki kija. Bez względu na źródło problemu, kluczowe jest zrozumienie gdzie dokładnie następuje kontakt kija z piłką i jak go skorygować.
W pracy nad tym błędem bardzo pomocne jest ćwiczenie z kołkami tee. Gdy gracz ustawia się do piłki w pozycji adresowej, ja, jako trener, wbijam dwa tee po obu stronach główki kija - jedno od strony wewnętrznej, drugie od zewnętrznej. Tee powinny być rozmieszczone tak, aby tworzyły niewielki margines dla ruchu główki, ale były wystarczająco blisko, by każde odchylenie od idealnego kontaktu oznaczało dotknięcie jednego z nich. Zadaniem gracza jest uderzyć piłkę w taki sposób, by tee pozostały nienaruszone.
KOREKTA
To ćwiczenie wymaga skupienia i precyzji, ale jednocześnie daje natychmiastową informację zwrotną. Jeśli główka kija dotknie któregoś z tee, gracz wie, że jego ruch był zbyt odchylony na zewnątrz lub do wewnątrz. Ćwiczenie to pomaga zrozumieć, jak prowadzić kij dokładnie w linii uderzenia i jak trafić piłkę idealnie środkiem łopatki. Uczeń może również celowo skupić się na uderzeniu w wewnętrzne lub zewnętrzne tee, aby poprawić kontakt, nie skupiając się na mechanice samego ruchu, a raczej ucząc się nowej umiejętności i elastyczności zamachu. Poprawny kontakt kija z piłką to absolutna podstawa w golfie.
Kiedy gracz zaczyna uderzać piłkę środkiem główki, wszystko się zmienia. Po pierwsze, piłka osiąga optymalny dystans - cała energia przekazywana jest w sposób maksymalnie efektywny. Po drugie, lot piłki jest stabilny i przewidywalny, co pozwala na lepsze planowanie gry. Po trzecie, znikają niepotrzebne korekcje ruchu, które wcześniej wymuszały próby naprawienia błędów kontaktu. Co więcej, poprawa tego aspektu gry ma ogromne znaczenie psychologiczne. Golfista, który trafia piłkę czysto i konsekwentnie, zyskuje pewność siebie, a to przekłada się na lepsze wyniki na polu.
Symulatory golfowe znakomicie wspierają ten proces, ponieważ pozwalają dokładnie zobaczyć, gdzie kij trafia w piłkę. Analiza danych z symulatora, takich jak punkt kontaktu, kierunek ruchu główki i trajektoria lotu piłki, daje nieobecnioną wiedzę graczowi, jak i trenerowi.
#3: UDERZENIE PRZED PIŁKĘ
Jednym z kluczowych elementów udanego uderzenia w golfie jest czysty kontakt z piłką. Bez niego nawet najlepsza strategia gry czy idealnie dobrany kij na niewiele się zdadzą. Częstym błędem, który obserwuję u graczy, jest brak kontroli nad miejscem kontaktu kija z podłożem.
W CZYM TKWI PROBLEM?
Kiedy gracz nie przenosi ciężaru ciała prawidłowo podczas zamachu, w momencie uderzenia jego masa pozostaje na prawej stopie (dla graczy praworęcznych). To prowadzi do sytuacji, w której kij uderza ziemię przed piłką, powodując tzw. chunk („polska gleba”). Taki błąd nie tylko znacząco zmniejsza dystans uderzenia, ale także wpływa na stabilność lotu piłki, czyniąc grę mniej przewidywalną i frustrującą. Przyczyną tego problemu często są podstawowe błędy techniczne, takie jak brak właściwego przesunięcia środka ciężkości ciała w kierunku celu, zbyt pasywny ruch bioder lub niewłaściwa synchronizacja obrotu ciała z pracą rąk. Często dochodzi również do błędnej próby “pomocy” piłce w locie poprzez unoszenie kija, co dodatkowo pogłębia problem.
KOREKTA
Jednym z najskuteczniejszych sposobów pracy nad kontrolą najniższego punktu zamachu jest ćwiczenie z ręcznikiem. W trakcie treningu trener umieszcza ręcznik na ziemi, kilka centymetrów przed piłką. Zadaniem gracza jest uderzenie w piłkę w taki sposób, by kij nie dotknął ręcznika.
To ćwiczenie wymaga od gracza pełnego skupienia na prawidłowym ruchu i świadomego przenoszenia ciężaru ciała. Ręcznik działa jako natychmiastowa informacja zwrotna - jeśli kij dotyka ręcznika, oznacza to, że gracz nadal uderza ziemię przed piłką i musi skupić się na poprawie swojej techniki. Kiedy błąd zostaje skorygowany, różnica w jakości uderzenia jest natychmiast zauważalna. Przy poprawnym zamachu większość ciężaru ciała znajduje się na lewej stopie, biodra są obrócone w stronę celu, a kij trafia w piłkę przed zetknięciem z ziemią. Efektem jest czysty kontakt - piłka zyskuje odpowiednią trajektorię, większy dystans i stabilny lot. Gdy gracz opanuje ten element, zyskuje lepszy kontakt z piłką i większą pewność siebie. Symulator golfa będzie służył informacją zwrotną - im czyściej trafimy w piłkę, tym większa będzie jej prędkość początkowa. Uderzenie w ziemię przed piłką będzie powodować, że piłka startuje wolniej.
#4: CHICKEN WING
W golfie każdy element ruchu ma swoje znaczenie, a zaburzenie harmonii między nimi może prowadzić do poważnych problemów z powtarzalnością i skutecznością uderzeń. Jednym z błędów jest tzw. chicken wing, czyli charakterystyczne podciąganie rąk w momencie uderzenia. To jeden z tych problemów, który potrafi skutecznie ograniczyć potencjał gracza, a jednocześnie jest stosunkowo łatwy do rozpoznania i wyeliminowania za pomocą odpowiednich ćwiczeń.
👇 dalsza część poniżej
W CZYM TKWI PROBLEM?
Błąd ten objawia się zgięciem łokci zaraz po kontakcie z piłką. Zamiast wyrzucać ręce w kierunku celu, gracz „zamyka się" w ruchu. Efektem jest niepowtarzalny kontakt z piłką, niespójna trajektoria lotu i mniejszy dystans. Problemem jest tutaj zła sekwencja ruchów podczas downswingu. Zamiast inicjować ruch od obrotu ciała, gracz zaczyna od rąk, co nie tylko zaburza mechanikę zamachu, ale również uniemożliwia efektywne przeniesienie energii na piłkę. Nie wspominając już o potencjalnych kontuzjach, gdy dwie siły działają przeciwko sobie.
Chicken wing często wynika z błędnych nawyków. Gracze obawiają się, że kij nie trafi w piłkę i próbują “pomóc” uderzeniu, pracując nadmiernie rękami. Problem ten można zaobserwować u początkujących i bardziej zaawansowanych golfistów, którzy nieświadomie wprowadzają ten element do swojej gry.
KOREKTA
Aby pomóc graczom zrozumieć poprawną mechanikę zamachu, stosuję proste, ale skuteczne ćwiczenie z użyciem elastycznej gumy lub ręcznika. Zawodnik wykonuje backswing, zatrzymując gumę lub ręcznik na plecach. W tej pozycji kluczowe jest, by podczas downswingu najpierw uruchomić obrót bioder i tułowia w stronę celu, a dopiero później pozwolić rękom na przyspieszenie i wyrzucenie gumy w kierunku zamachu. Ruch ten odzwierciedla poprawną sekwencję - ciało inicjuje ruch, a ręce są jedynie “pasażerem”, który podąża za ruchem ciała.
Ćwiczenie to pomaga graczom poczuć, jak ważny jest moment rozpoczęcia rotacji ciała przed zaangażowaniem rąk. Pozwala także wyeliminować tendencję do nadmiernej pracy rękami, co prowadzi właśnie do chicken wing. Ważne jest, aby wykonywać to ćwiczenie powoli i świadomie, koncentrując się na odpowiednim ruchu, zanim wprowadzimy je do pełnego zamachu.
Kiedy gracz zaczyna prawidłowo stosować poprawną sekwencję ruchów, w momencie kontaktu ciało jest bardziej obrócone w stronę celu, co pozwala na lepsze przeniesienie energii na piłkę. Ręce poruszają się naturalnie, a łokcie pozostają prosto, co eliminuje chicken wing. Efektem jest płynny, powtarzalny zamach, który generuje większy dystans i stabilniejszy lot piłki. Korekcja tego błędu przynosi inne korzyści. Poprawny ruch zwiększa efektywność uderzenia i odciąża nadgarstki i ramiona, zmniejszając ryzyko kontuzji.
#5: ZŁY CHWYT
Chwyt golfowy to fundament, od którego zależy jakość i skuteczność każdego uderzenia. Nawet najlepiej zaplanowany zamach nie przyniesie oczekiwanych rezultatów, jeśli dłonie trzymają kij w niewłaściwy sposób. Jednym z najczęstszych błędów, które obserwuję wśród graczy, jest chwyt prawą dłonią zbyt mocno „od spodu". Ten problem nie tylko wpływa na trajektorię piłki, ale również wymusza nienaturalne ruchy, które destabilizują zamach.
W CZYM TKWI PROBLEM?
Błąd polega na tym, że gracz chwyta kij prawą dłonią (dla graczy praworęcznych) za bardzo „od spodu", co oznacza, że kij spoczywa głównie w wewnętrznej części dłoni, a nie w palcach. Takie ustawienie dłoni powoduje, że główka kija w momencie uderzenia ma tendencję do nadmiernego zamykania się. Efektem są strzały, które skręcają w lewo, tracąc przy tym na precyzji i dystansie. Aby skompensować ten błąd, gracz często musi usztywniać nadgarstki lub manipulować nimi w trakcie zamachu, co jeszcze bardziej utrudnia powtarzalność uderzeń. Przyczyną tego problemu jest zazwyczaj brak świadomości, jak powinien wyglądać neutralny chwyt kija. Wielu początkujących graczy skupia się na sile chwytu, zamiast na jego technice. W efekcie ich dłonie pracują niezgodnie z naturalną biomechaniką, co prowadzi do utraty kontroli nad kijem.
KOREKTA
Aby pomóc graczowi skorygować chwyt, najpierw pokazuję, jak prawidłowo ustawić dłonie na kiju. Skupiam się na ułożeniu prawej dłoni, demonstrując, że kij powinien spoczywać głównie w palcach, a nie w wewnętrznej części dłoni. Wyjaśniam, że neutralna pozycja dłoni pozwala na bardziej naturalny, płynny zamach, eliminując potrzebę kompensacji nadgarstków w momencie uderzenia. Często korzystam z wizualnych wskazówek, takich jak linie na rękojeści kija, które pomagają graczowi zobaczyć, jak dłonie powinny być ułożone w stosunku do główki kija.
Kiedy gracz opanuje poprawny chwyt, różnica w jakości uderzeń staje się zauważalna. W poprawnym ustawieniu dłonie współpracują z kijem w sposób naturalny, co oznacza, że w momencie kontaktu z piłką główka kija wraca do neutralnej pozycji. Efektem są prostsze i bardziej powtarzalne uderzenia, bez potrzeby manipulowania nadgarstkami. Gracz zyskuje większą pewność siebie, ponieważ „kij sam" wykonuje pracę, a uderzenie staje się bardziej przewidywalne.
Poprawny chwyt to także klucz do większej elastyczności w grze. Kiedy gracz przestaje zmagać się z kompensacją błędów, może skupić się na doskonaleniu innych aspektów. Symulatory są idealnym narzędziem do pracy nad tym błędem. Każda, nawet najmniejsza zmiana chwytu powoduje, że gracz czuje się dziwnie. Aby oddzielić uczucia od faktów, symulator odpowie na pytanie, czy główka kija była zbyt otwarta, nadal zamknięta czy też idealnie, bo z nowym chwytem na początku każde uderzenie będzie „jakieś dziwne".
Golf&Roll 04/2024
Fot. Marek Darnikowski