3 lekcje od PRO

male-9699.jpg

3 lekcje od PRO

Jeśli chcesz, by twoja gra stawała się lepsza, warto czasem wrócić do podstaw!


“Przede wszystkim rutyna!”

Adam Mitukiewicz

Najlepsi golfiści przed wykonaniem uderzenia powtarzają stały rytuał, który pozwala im wejść w stan koncentracji. Dlaczego rutyna jest tak ważna? Przede wszystkim dlatego, że pozwala zostać w teraźniejszości, a to jest niezwykle ważne, aby móc skupić się na zadaniu, które stoi przed nami. Chyba każdy z nas miał momenty, gdzie grał nadspodziewanie dobrze i w głowie układał sobie „przemowę zwycięzcy” lub opowiadał kolegom swoją niesamowitą historię… Z drugiej strony, kto przez kilka dołków nie mógł zapomnieć o nietrafionym krótkim puttcie lub nieudanym tee shocie. Rozpamiętywanie nie ułatwia koncentracji. I o ile każdy ma zupełnie inną rutynę, to warto być jej świadomym i w sytuacjach zwiększonego stresu starać się wykonać ją dokładnie tak samo.

FULL SWING

male-9614.jpg

Swoją rutynę dzielę na dwa etapy. Pierwszy to analiza sytuacji, drugi to... akcja!

Moja rutyna: Cel pal!

Rozpoznanie warunków to najważniejsza część w rutynie. Czasami strzał na 150 m gram 4 iron, a czasami 9 iron. Ogromny wpływ na wybór kija ma wiatr, twardość i nachylenie terenu, adrenalina czy… intuicja. Zawsze kalkuluję, ile metrów dodać albo odjąć ze względu na panujące warunki. Następnie pozwalam sobie na wyłącznie 2 zamachy próbne. Przy pierwszym myślę o aspektach technicznych – czy to jest balans, odprowadzenie kija, ruch bioder – zależy, nad czym aktualnie pracuję. Drugi zamach związany jest wyłącznie z prędkością i tempem, w jakim planuję uderzyć. Przechodząc do piłki ustawiam kij do celu, następnie ustawiam swoje ciało do kija. Ostatni raz patrzę na cel i poruszam kijem, aby dać sobie sygnał, że jestem gotowy do uderzenia. Gdy tylko mój wzrok wróci na piłkę, rozpoczynam zamach, myśląc wyłącznie o celu.

CHIPPING

male-9495.jpg

Moja rutyna: Mały margines

Czytanie greenu. Po pierwsze oceniam wszelkie czynniki: jakie jest położenie piłki, jaki wpływ będzie miał na nią wiatr, gdzie najlepiej ją wybić oraz jak zareaguje, spadając na wybrane przeze mnie miejsce. Analizuję, w jaki sposób najłatwiej byłoby mi rzucić piłkę, aby wpadła

male-9516.jpg

do dołka, a następnie wybieram podobny rodzaj uderzenia. Zamachy próbne. Stojąc na wysokości piłki, wykonuję uderzenia próbne i patrzę, jak kij reaguje w kontakcie z podłożem oraz jaki efekt dałby dany swing. Tu znowu nie mam powtarzalnej liczby zamachów próbnych, jednak staram się robić je do momentu, aż nie poczuję się w miarę pewnie.

male-9529.jpg

Pora na działanie. Podchodzę do uderzenia. Patrząc na cel, ustawiam główkę kija tak, aby skierowana była ona w kierunku, w którym chcę wystartować swoją piłkę. Bardzo rzadko myślę o tym, gdzie piłka ma lądować, raczej skupiam się na tym, żeby wpadła do dołka. Im mniejszy cel, tym mniejszy margines błędu. Mi to pomaga.

PUTTING

male-9432.jpg

Moja rutyna: Rejestracja obrazu

Czytania linii putta. Zbieram wszystkie informacje na temat nachylenia greenu, jego prędkości oraz wyobrażam sobie, z jaką prędkością i w jakim kierunku uderzyć putta, żeby wpadł do dołka.

male-9438.jpg

Zamachy próbne. Zawsze wykonuję je, patrząc na dołek. Czasami jest ich więcej, czasami mniej, ale zawsze robię je aż do momentu, kiedy dokładnie jestem w stanie wyobrazić sobie, jak piłka wpada do dołka. Następnie podchodzę do putta, cały czas patrząc na dołek. Przykładam puttera do piłki tak, aby główka była ustawiona na linii, po której chcę wystartować putta.

male-9461.jpg

Zapamiętanie celu. Mając obraną linię i określoną prędkość, z jaką chcę uderzyć, po raz ostatni spoglądam na dołek, po czym zapamiętuję jego obraz i wykonując uderzenie, oddając mojemu ciału kontrolę.


“Ucz się na błędach.”

Martyna Mierzwa

Niecelne putty, slice czy chip, po którym piłka zamiast wznieść się w górę, ledwo co odrywa się od ziemi? To bolączki wielu amatorów, szczególnie tych z wysokimi handicapami. Tymczasem poprawienie kilku podstawowych błędów może wznieść ich grę na wyższy poziom. Na co zatem zwrócić szczególną uwagę przy różnych rodzajach uderzeń?

PUTTING

male-9480.jpg

Żelazna zasada: Dłuższy zamach, krótszy wymach

Większość amatorów przy puttowaniu wykonuje krótki zamach do tyłu i bardzo długi follow through, podnosząc puttera wysoko ponad ziemię po uderzeniu. Krótki backswing powoduje, że przy dłuższych puttach trzeba dołożyć sporo siły do uderzenia, by dobić piłkę do dołka. Przyspieszanie putterem przy uderzeniu wpływa z kolei na jakość uderzenia w piłkę – jest często przyczyną nieregularnego kierunku (najczęściej zaciągamy piłkę w lewo) oraz nieregularnego dystansu (trudno jest z krótkiego zamachu wymierzyć moc uderzenia przy puttach różnej odległości).

Napraw to! 

 Aby odległość oraz kierunek puttów stały się bardziej regularne, wydłuż zamach do tyłu oraz skróć wymach po strzale. Ważne, by po uderzeniu w piłkę utrzymać putter jak najniżej nad powierzchnią ziemi, tak aby wskazywał na dołek i jego lico nie unosiło się do góry. To pomoże zlikwidować niechciane skręty piłki oraz podskakiwanie piłki po uderzeniu.

CHIPPING

Żelazna zasada: Ciężar na lewą nogę.

male-9543.jpg

Najczęstszym błędem amatorów przy chippowaniu jest chęć podbicia piłki do góry. Przejawia się to odchylaniem ciała na prawą nogę po uderzeniu oraz podnoszeniem kija bardzo wysoko nad ziemię. Efektem jest bardzo niski lot piłki (top), gdyż piłka zostaje uderzona kantem kija w górną część.

male-9558.jpg

NAPRAW TO!

Aby poprawić chippowanie i uzyskać prawidłowy kontakt z piłką, należy po uderzeniu przenieść ciężar ciała na lewą nogę, obracając przy tym całe ciało w lewo. Ważne jest również, by po uderzeniu nie prowadzić główki kija zbyt wysoko ponad ziemią, tylko starać się trzymać go w miarę nisko. Dzięki temu piłka zostanie uderzona całą powierzchnią lica kija i nadamy jej odpowiednią ilość spinu.

Po chipie przenieś ciężar na lewą nogę i obróć ciało. Trzymaj kij blisko ziemi.

FULL SWING 

Żelazna zasada: Ruch z dolnej części ciała

male-9621.jpg

Trudnym elementem swingu dla wielu amatorów jest poprawny downswing, który w większości przypadków inicjowany jest górną częścią ciała i przejawia się tzw. atakiem na piłkę. Przyspieszony ruch rękoma oraz barkami z góry powoduje ścieżkę kija out-to-in, a to z kolei skutkuje podcinaniem piłki i wykonaniem znienawidzonego przez graczy slice’a.

male-9647.jpg

Napraw to!

 Aby poprawić down swing, należy pierwszy ruch z góry zainicjować dolną częścią ciała tj. obrotem bioder w lewo wraz z przeniesieniem ciężaru na lewą nogę, tym samym wstrzymując ruch barków. Kij schodzi wtedy do piłki blisko przy ciele, a główka kija zostaje bardziej za nami, przez co nie atakuje piłki z góry. Aby poprawnie doprowadzić kij do piłki, kluczowe jest, by wyeliminować chęć uderzenia samymi rękoma, a uruchomić dolne partie ciała.

 Downswing zaczyna się od ruchu bioder, a nie barków! Dzięki temu unikamy ataku na piłkę z góry.


“Małe rzeczy, duże zmiany.”

Wojciech Waśniewski

O czym myśleć podczas zamachu? O pozycji łokcia? O dołku? A może o wczorajszej kolacji? Badania naukowe w tej kwestii są dość zgodne: uwaga skierowana wewnętrznie, czyli na ruch ciała (np. nadgarstku czy biodrach) to słaba strategia, gdy chcemy osiągać dobre wyniki. Myśląc o ruchu, zaburzamy jego automatyzm, a to właśnie on sprawia, że patrząc na zamachy zawodowców, możemy się rozpływać nad ich płynnością i gracją.

FULL SWING

male-9665.jpg

Myśląc o ruchu, zaburzamy automatyzm swingu. Pora to zmienić!

Włącz automat: 444, 444…

Jeśli nie o ruchu, to o czym myśleć? Na przykład… o niczym. Pamiętasz tę rundę, gdy przez cały dzień nie mogłeś pozbyć się z głowy ostatniego hitu Taylor Swift? Spokojnie, nie powiemy tego twoim kolegom, bo… to mogło ci pomóc! O ile masz już w miarę wyćwiczony zamach (początkujący zasłaniają teraz oczy), tzw. uwaga neutralna, czyli myślenie o czymś zupełnie niezwiązanym z grą, może okazać się bardzo efektywna. Spróbuj zatem przed i podczas uderzenia na przykład nucić piosenkę albo odliczać (trzy, cztery, strzał). Pozwól sobie zaufać własnym umiejętnościom, a obiecuję, że się zdziwisz, jak dobrze można w taki sposób grać.

CHIPPING

male-9564.jpg
male-9563.jpg
male-9574.jpg

Liczy się tor kija: Muśnij ziemię! Nie, nie grasz topów, bo „podnosisz głowę”. Ani dlatego, że zginasz łokieć. Po prostu twój kij w momencie uderzenia jest za wysoko. Jeśli chcesz, żeby twoi współgracze nie musieli uciekać zza greenu, kiedy chipujesz, spróbuj skoncentrować się na czystym kontakcie z piłką. Kij musi musnąć ziemię! Zgodnie z naukowymi wytycznymi, uwaga skierowana na torze kija, czyli na efekcie ruchu (uwaga zewnętrzna) jest lepsza, niż myślenie o głowie czy łokciu. Zwłaszcza pod presją. Uwaga. Jeśli nie masz problemu z czystym kontaktem, możesz spróbować skierować swoją uwagę na cel (zazwyczaj będzie to dołek).

 PUTTING

male-9482.jpg

Magiczny punkt: Ciche oko

Badania pokazały, że najlepsi golfiści przez około 2 sekundy zaraz przed uderzeniem mają wzrok wbity w jakiś konkretny punkcik na piłce lub trawie obok piłki. Amatorzy tego nie robią. Naukowcy nazwali to zjawisko „cichym okiem”. Co ciekawe, niejest to po prostu przypadek, bo jak się okazuje, samo wytrenowanie cichego oka ma wpływ na efektywność puttowania! Bądź jak zawodowiec i podczas następnego treningu spróbuj zaraz przed zamachem skupić swój wzrok w jednym małym punkcie na piłce (np. na jednym dimple’u) lub trawie (jedno źdźbło). Trzymaj go jeszcze przez ok. pół sekundy po odbiciu. Poprzez takie działanie niejako zmuszamy się do uwagi zewnętrznej (na piłce), w przeciwieństwie do np. patrzenia, czy dobrze odprowadzamy dłonie. Może jest to magiczny klucz do puttowania na światowym poziomie? Raczej nie, ale nie szkodzi spróbować!

📸 Filip Klimaszewski