Czy lekcje golfa są dla mnie?
O zaletach lekcji nie będę się rozpisywał. Najlepsi gracze mają osobnych trenerów od puttowania, krótkiej gry, pełnego zamachu, psychologii, przygotowania motorycznego, strategii gry na polu, etc., a nauczanie golfa to niemal odrębna dziedzina nauki. Niezliczona liczba kursów, ogromne inwestycje w badania i rozwój sprzętu ułatwiającego naukę początkujących i zaawansowanych. Lekcje golfa mają obecnie zupełnie inny wymiar niż nawet kilkanaście lat temu.
A ponieważ sam gram w golfa od ponad 30 lat to spotkałem na swojej drodze wiele osób, które nigdy nie zdecydowałysię na pomoc trenera golfa. A, bo “ja jestem starsza pani i mi nikt nie pomoże”, albo “jak ja nie umiem prosto zagrać, to po co mi trener” lub “wstydzę się zadawać głupie pytania”. Tych obaw i wątpliwości jest całe mnóstwo, ale skoro to czytasz - to jest szansa, że też masz takie - a ja podpowiem Ci jak się za to zabrać. Bez względu na to jakie masz doświadczenie w golfie, w którym regionu Polski lub świata jesteś i czy chcesz golfa traktować jako weekendową rekreację czy może masz ambitne plany golfowe.
Sprawdź zatem listę najczęstszych obaw, które mogą być przeszkodą przed zapisaniem się na lekcję (lub lekcje) golfa.
Poprzednie lekcje nie pomagały
Pewnie ze szkoły pamiętasz nauczycieli, którzy prowadzili zajęcia w ciekawy sposób, a pewnie byli też tacy, którzy sprawili, że cieszysz się, że już nie musisz chodzić do szkoły. Tak samo jak lekarz lekarzowi nierówny, niektórych artystów uwielbiasz, innych nie możesz słuchać.
I oczywiście zakładając, że każda z powyższych osób jest superwykwalifikowana i chce wykonać swoją pracę najlepiej, jak potrafi, to nie zawsze to się sprawdza.
Spójrz na to w inny sposób - Tiger Woods, który niewątpliwie jest legendą i ikoną gry w golfa, wiele razy zmieniał trenera golfa. Czy oznacza to, że wszyscy poprzedni byli kiepscy? Oczywiście, że nie, bo Tiger wygrywał największe turnieje współpracując z różnymi trenerami. Czy ponieważ Tiger był coraz lepszy to poprzedni trenerzy stawali się za słabi? Oczywiście, że nie, bo stawał się lepszy dzięki nim.
Ja bardzo lubiłem nauczyciela języka angielskiego, bo prowadził zajęcia w bardzo wyluzowany sposób. Nie mogłem znieść natomiast nauczycielki biologii, bo miałem wrażenie, że cały czas recytuje encyklopedię. Z kolei w mojej klasie były osoby, które uwielbiały panią od biologii, bo lekcje były usystematyzowane, natomiast nie trawiły lekcji języka angielskiego - z uwagi na chaotyczne podejście nauczyciela. A przecież to te same osoby. Tylko inny klimat.
Tak samo w przypadku lekcji golfa - jeśli ktoś jest wzrokowcem, a trener mu tylko opowiada, opowiada i opowiada, to nic z tego. Jeśli ktoś potrzebuje dowodów z radaru golfa, że piłka faktycznie ma więcej rotacji wstecznej, a trener “na oko” mówi, że jest lepiej, to nie wróży to najlepiej. Jeśli artysta tłumaczy inżynierowi, że sztuka jest ważniejsza od fizyki, to na pewno się nie dogadają. Komunikacja jest na tyle dużą barierą, że nawet mając całą wiedzę tego świata, nie ma co liczyć na poprawę.
I sam siebie wywołam do tablicy - ja mam stuprocentową świadomość, że nie jestem najlepszym trenerem golfa dla wszystkich. O ile korzystam z różnych metod dydaktycznych, to zdecydowanie preferuję luźną atmosferę i tłumaczę możliwie prostym i zrozumiałym językiem. Mam taki styl, bo z doświadczenia wiem, że to najskuteczniejsza metoda. Z kolei, jeśli ktoś potrzebuje lekcji, która przypomina instrukcję obsługi do budowy rakiety kosmicznej, to na pewno nie pomogę. Po prostu nie wierzę w taką formę i tak nie pracuję.
Zatem jeśli poprzednie lekcje nie przynosiły oczekiwanych rezultatów, to wcale nie znaczy, że Ty się nie nadajesz albo że trener był kiepski. Dlatego przed rozpoczęciem lekcji golfa warto zrobić wywiad środowiskowy na temat danego trenera, a jestem przekonany, że trafiając na właściwego, postępy będą tylko kwestią czasu.
Wstydzę się zadawać proste pytania
Einstein mówił, że edukacja nie polega na zapamiętywaniu faktów, ale na ćwiczeniu umysłu, aby myśleć samodzielnie. To się idealnie wpisuje w naukę gry w golfa – kluczowe jest pełne zrozumienie i skupienie się na tym, co ważne tu i teraz.
Jedno z ciekawych szkoleń, w którym uczestniczyłem polegało na prowadzeniu lekcji w taki sposób, by wyłącznie zadawać pytania uczniowi. Nie było zatem miejsca na „zrób tak i siak”, ale można było spytać „jak myślisz, dlaczego tak, a nie siak?”. Skuteczność tej metody, gdzie uczeń musiał kombinować była nieporównywalnie lepsza niż klasyczna instrukcja obsługi co należy zrobić, by poprawić dany element gry.
Oczywiście nie prowadzę zajęć wyłącznie w ten sposób, bo nauka gry w golfa to bardziej maraton niż sprint, a zatem poznanie się, atmosfera sprzyjająca nauce i miło spędzony czas są równie istotne, co rozwiązywanie samego zagadnienia.
Jednakże z ręką na sercu mogę powiedzieć, że najlepsze i najskuteczniejsze lekcje to te, podczas których uczniowie zadają dużo pytań. I to nie „co teraz było źle?” po każdym uderzeniu, ale trochę na zasadzie jak dziecko pyta „dlaczego?”, aż dojdzie do takiego punktu, że wszystko staje się jasne.
I cytując innego klasyka „nie ma głupich pytań, są co najwyżej głupie odpowiedzi”. Jeśli czegoś nie wiesz, nie rozumiesz lub nie potrafisz wykonać, to pamiętaj, że to nie jest Twoja wina, tylko piłka po stronie trenera. I pewnie tak, jak Einstein nie zrozumiał zasad funkcjonowania wszechświata w 3 minuty, pamiętaj, że niektóre zagadnienia po prostu wymagają czasu.
Nie nadaję się do sportu, szkoda czasu.
Nie ujmując innym sportom, ale golf nie wymaga niesamowitej koordynacji, refleksu, sprawności fizycznej, siły czy umiejętności pracy w zespole. To też główne powody, dla których w golfa mogą rozpocząć naukę zarówno dzieci, dorośli, jak i osoby z większym bagażem doświadczeń życiowych.
Przede wszystkim pola golfowe są różnej długości i o różnym poziomie zaawansowania. Dla uproszczenia oznacza to, że emerytka, która nigdy w życiu nie uprawiała żadnego sportu, nie będzie musiała grać na polu golfowym o tej samej charakterystyce, na którym grywa wcześniej wspomniany Tiger Woods.
Z drugiej strony, pewnie nie zagra uderzenia na 300 metrów, ale tak samo może cieszyć się trafiając putta do dołka z kilkunastu metrów. Do tego należy pamiętać, że golfa można traktować rekreacyjnie, czyli można zagrać tylko kilka dołków, a stając przed zbyt trudnym wyzwaniem można zabrać piłkę i rozpocząć grę na kolejnym dołku.
Jeśli ktoś nie uprawiał wcześniej innych sportów, ma gorszą koordynację ręka- oko lub słabszy balans, to na pewno nie są to powody, bo z góry skreślić grę w golfa. Tu wchodzi gra zespołowa – trener uczy Cię poprawnego ustawienia i prawidłowego ruchu, a Ty uczysz się tym ruchem trafiać w piłkę.
Jedną rzecz, którą należy wziąć pod uwagę to fakt, że trener na pewno ułatwi rozpoczęcie nauki. Nie ma gwarancji, że po pierwszych zajęciach będziesz jak Tiger Woods, ale począwszy od doboru odpowiedniego sprzętu (który będzie inny np. dla juniorów i seniorów), przez dobranie metod dydaktycznych (które będą zupełnie inne dla atletów i emerytów), a kończąc na wypracowaniu takiego ruchu, który nikogo nie narazi na kontuzje, bóle czy innego rodzaju urazy.
Lekcje golfa są drogie
Wiele osób rezygnuje z profesjonalnych lekcji golfa, argumentując, że są one zbyt drogie. To prawda, że koszt indywidualnych zajęć z trenerem może początkowo wydawać się wysoki, ale warto spojrzeć na to z innej perspektywy.
Przede wszystkim, jakość nauki pod okiem eksperta jest nieporównywalna z samodzielnym trenowaniem. Trener nie tylko pokaże Ci prawidłową technikę, ale też skoryguje błędy, których sam możesz nie zauważyć. To pozwala uniknąć utrwalania złych nawyków, które później trudno wyplenić.
Ponadto, profesjonalne lekcje mogą przyspieszyć Twój rozwój. Zamiast spędzać miesiące na samodzielnym odkrywaniu tajników gry, możesz w krótszym czasie osiągnąć znacznie lepsze rezultaty. To oznacza, że szybciej zaczniesz czerpać prawdziwą radość z gry i osiągać satysfakcjonujące wyniki.
Warto też pamiętać, że inwestycja w lekcje to nie tylko poprawa techniki. To również nauka strategii gry, etykiety golfowej i zasad, które są niezbędne do pełnego uczestnictwa w tym sporcie. Trener może też pomóc Ci w doborze odpowiedniego sprzętu, co w dłuższej perspektywie może przynieść oszczędności.
Ostatecznie, lekcje golfa to inwestycja w siebie. Nie tylko poprawiasz swoje umiejętności, ale też zyskujesz pewność siebie na polu. To z kolei przekłada się na większą przyjemność z gry i możliwość nawiązywania cennych kontaktów w świecie golfa.
Pamiętaj, że nie musisz od razu decydować się na długoterminowy pakiet lekcji. Zacznij od kilku zajęć i obserwuj swoje postępy. Z pewnością szybko zauważysz, że profesjonalne wsparcie to klucz do sukcesu w golfie, a poniesione koszty zwrócą się w postaci lepszej gry i większej satysfakcji.
Nie chcę zmieniać swingu
Wielu golfistów unika lekcji z trenerem, obawiając się konieczności zmiany swojego stylu gry. To zrozumiałe – przez lata wypracowali swój sposób uderzania piłki i czują się z nim komfortowo. Jednak czy to naprawdę powód, by rezygnować z profesjonalnej pomocy?
Przede wszystkim, warto pamiętać, że golf to sport precyzji. Nawet drobne korekty w technice mogą przynieść znaczące rezultaty. Trener nie zawsze będzie dążył do całkowitej przebudowy Twojego swingu – często wystarczą niewielkie modyfikacje, by poprawić efektywność uderzeń.
Co więcej, zmiana nie musi być bolesna. Doświadczony instruktor potrafi wprowadzać korekty stopniowo, dostosowując tempo zmian do Twoich możliwości i preferencji. To nie rewolucja, a raczej ewolucja Twojej gry.
Warto też spojrzeć na to z innej perspektywy – czy Twój obecny styl gry naprawdę jest idealny? Może te małe frustracje, które odczuwasz na polu, są właśnie efektem niedoskonałości w technice? Trener może pomóc Ci zidentyfikować słabe punkty i pracować nad nimi, co w rezultacie przyniesie więcej satysfakcji z gry.
Pamiętaj, że najlepsi golfiści świata stale pracują nad swoją techniką. Nie boją się zmian, bo wiedzą, że to klucz do ciągłego rozwoju. Dlaczego więc nie miałbyś pójść ich śladem?
Ostatecznie, strach przed zmianą może być największą przeszkodą w Twoim golfowym rozwoju. Zamiast tkwić w swojej strefie komfortu, spróbuj otworzyć się na nowe możliwości. Być może odkryjesz, że te zmiany, których tak się obawiałeś, otworzą przed Tobą zupełnie nowe golfowe horyzonty.
Nie pozwól, by obawa przed modyfikacją stylu gry ograniczała Twój potencjał. Zaufaj doświadczeniu trenera i daj sobie szansę na rozwój. Kto wie – może właśnie ta decyzja sprawi, że golf stanie się dla Ciebie jeszcze przyjemniejszy i bardziej satysfakcjonujący?