mitukiewicz.pl

View Original

Rozgrzewka przed turniejem

Rozgrzewka przed turniejem

Rozgrzewka przed ważnymi zawodami wygląda zupełnie inaczej niż trening czy – tym bardziej – bezmyślne wybijanie piłek na driving range’u. Oto kilka wskazówek, jak zrobić to z głową.

Etap 1 - rozgrzej się

Tuż przed zawodami mało prawdopodobne jest, że znajdziemy złotego Graala swingu golfowego, albo odkryjemy rozwiązanie, które spowoduje, że wszystkie nasze golfowe problemy znikną. Kompletna zmiana i przebudowa swingu również nie są najlepszą strategią. Czasu do startu jest niewiele, a naszym zadaniem jest przygotować się rzetelnie i spożytkować ten czas efektywnie, aby grać możliwie jak najlepiej.

Każdy ma inną receptę na sukces. Przede wszystkim zaplanuj odpowiednią dla siebie ilość czasu – kilka minut może okazać się niewystarczające, a kilka godzin spowoduje pewnie, że nie starczy sił na dalszą grę. Po drugie, pomyśl o kolejności – jedni zaczynają od puttowania, a kończą na driving range’u, a inni przyjmują zupełnie odwrotną kolejność. Jeśli zaczniesz od dłuższych strzałów, to możesz „ostygnąć” przed rundą, a jeśli rozpoczniesz od puttowania to po dalszej rozgrzewce możesz stracić wyczucie prędkości greenów. Nie ma tu idealnego rozwiązania – kluczowe jest to, aby nie przyjechać na parking 5 minut przed rundą, łamiąc po drodze wszelkie możliwe przepisy ruchu drogowego, i wbiec na pierwsze tee z tętnem zagrażającym życiu lub zdrowiu.

Aby zapobiec kontuzjom i przygotować swoje ciało, zacznij od odpowiedniej rozgrzewki. Ja zawsze zaczynam od dolnych partii i rozgrzewam wszystkie „ruchome elementy”. Pierwsze w kolejności są kostki – unieś delikatnie jedną stopę i wykonaj kilka obszernych ruchów okrężnych w jedną i drugą stronę. To samo zrób z drugą stopą. Następnie rozgrzej kolana – tu zdecydowanie sprawdzą się zwykłe przysiady. Później szerokie ruchy biodrami, a jeśli zupełnie przypadkowo masz ze sobą hula-hop, to dokładnie o ten ruch chodzi. Idąc wyżej, rozgrzewasz barki, wykonując szerokie koła w obie strony, następnie łokcie i nadgarstki. Nie zaszkodzą na pewno ćwiczenia aktywujące mięśnie lub nieco bardziej finezyjne ruchy w stylu Jimeneza. Ważne, aby ciało otrzymało wyraźny sygnał – czas start!

Etap 2 - przygotuj swój swing

Pamiętaj – to nie czas na zmiany, tylko na przygotowanie się do gry. Ja zawsze dzielę piłki na trzy porcje i przeznaczam je na zupełnie inne cele. Pierwsza część to sprawdzenie podstaw – chwytu, celowania, ustawienia czy zwrócenie uwagi na techniczne elementy swingu, z którymi akurat toczę nierówną walkę. Może to być balans, praca bioder czy znalezienie odpowiedniej pozycji w backswingu. W tej części uderzam zazwyczaj piłki jednym kijem, niekoniecznie koncentrując się na kierunku. Drugim etapem jest gra za każdym razem do innego celu lub zmieniając trajektorię, czyli w myśl zasady, że na polu rzadko zdarza się gra dwa razy z rzędu tym samym kijem. Szalenie istotne jest, aby wykonać pełną rutynę i imitować grę na polu, zmieniając swój cel nawet po nieudanym uderzeniu. Ostatnią fazą będzie przygotowanie strzału, który czeka mnie na pierwszym tee. Jeśli będę zaczynał driverem, to wyobrażam sobie, jak wygląda pierwszy fairway i jaki strzał zamierzam tam oddać. A jak uda się przywołać trochę nerwów i atmosferę, która będzie towarzyszyć na pierwszym tee, tym lepiej! Skup się na swojej grze, włącz ulubioną muzykę i naładuj się pozytywnymi emocjami. To najlepsze, co możesz dziś zrobić!

Etap 3 - Ratuj się, kto może 

Znasz już sekrety doskonałej rozgrzewki długich strzałów, ale fakty są takie, że prędzej czy później może zdarzyć się jakaś wpadka i trzeba będzie ratować się krótką grą. Bolesna prawda, ale trzeba wziąć to „na klatę” i wyjść z tej walki obronną ręką. Rozgrzewkę krótkiej gry należy zacząć od tak zwanej kalibracji i skupienia się nad czystym kontaktem. Nie graj zatem pierwszych piłek do celu i nie szukaj adoratorów, którzy mogliby pomyśleć „Hmm, ależ dobrze chippuje…”. Prawda jest taka, że każdy jest zajęty swoją grą i nikogo nie interesuje gra innych, szczególnie na chipping greenie. Jak już znajdziesz sekret czystego trafienia w piłkę, uderzaj do konkretnych celów. Mając na uwadze, że piłka na polu nie zawsze wyląduje na najładniejszej trawce i położenia mogą być różne, rzuć piłki w różnych pozycjach i próbuj znaleźć najlepszy sposób, by zagrać możliwie blisko dołka. Graj za każdym razem do innego celu, innym kijem lub inną trajektorią, jeśli takimi opcjami dysponujesz w swoim arsenale strzałów. To samo zrób w bunkrze – uderz piłki z pozycji idealnej lub nieco wbitej, do dłuższych lub krótszych flag.

Etap 4 - in the hole!

Mimo że puttowanie opiera się głównie na intuicji, poświęć chwilę na aspekt techniczny. Jeśli umiesz dobrze ustawić się, uderzyć środkiem puttera i wystartować piłkę tam, gdzie sobie życzysz, szanse na trafienie wzrosną. Kontrola dystansu będzie również kluczowa, ustaw zatem kilka piłek w różnej odległości i spróbuj je zatrzymać w wyznaczonej przez siebie strefie. Pamiętaj, że jeśli zadanie będzie zbyt proste, to szybko się znudzisz, a zbyt trudne może spowodować frustrację – daj sobie zatem realne wyzwanie. Podczas turnieju zmierzysz się z puttami z różnych odległości, ale statystycznie najwięcej będzie krótszych niż 2 metry. Poćwicz te odległości, aby nabrać pewności siebie. Schodząc z putting greenu, musisz czuć się jak król (lub królowa) parkietu i wiedzieć, że każdy putt jest do trafienia. Nie ma nic gorszego, niż myśl, że słabo puttujesz. Nie tak myślą mistrzowie, a pamiętaj, że za chwilę startujesz w turnieju!

Etap 5 - Sprawdź torbę 

Ma ktoś zapasową baterię do dalmierza? Nie mam markera do zaznaczenia piłki. Co to za turniej, że na 1. tee nie dają wody… Nie pozwól, aby te myśli popsuły ci turniej. Przed rundą sprawdź, czy masz wszystko co potrzeba – piłki, tee, pitchfork, marker, wodę, krem z filtrem, ręcznik, dalmierz, zapasową baterię. Przygotuj się jak harcerz, bądź gotowy na kilka minut przed startem i powodzenia. Pamiętaj, że golf to tylko gra i... baw się dobrze!

Golf&Roll 03/2023

📸 Marek Darnikowski